10 Listopada 2012
- Ej, Alex... - zacząłem niepewnie, leżąc na
brzuchu w łóżku. Spoglądałem na powoli zaciągającego się papierosem blondyna siedzącego
na parapecie w oknie. Chłód nocy powoli przedostawał się do pokoju przeszywając
moje nagie ciało. Poprawiłem kołdrę, aby ta nie tylko zakrywała moje ciało od
pasa w dół, ale teraz i aż po szyję. Ponownie ułożyłem dłonie pod głową i
spojrzałem ponad głowę znajomego mi już mężczyznę, aby spojrzeć na gwiazdy. W
końcu postanowiłem dokończyć zdanie nawet, jeśli ten nie zwrócił na mnie swojej
uwagi. - Skąd macie tyle pieniędzy na to wszystko? - spytałem.
Byłem już od dłuższego czasu ciekaw tego jak
dwóch studentów jest w stanie mieszkać w sporym domu ze służbą i nie pracować.
Alex w końcu odwrócił swoją twarz ku łóżku
i na mnie spojrzał. Ja zaś się delikatnie do niego uśmiechnąłem. Nawet nie zauważyłem,
kiedy to zrobiłem, ani nie wiedziałem czemu.