Strony

piątek, 27 marca 2015

Szmer 5

Pragnienia

    Na peronie dziewczyna była bardziej zmartwiona swym telefonem, niż tym co tu się stało kilkanaście godzin temu. Wampir rozglądał się bacznie, gdyż czuł się obserwowanym. Dziewczyna nie dała mu spokojnie rozglądać się i znów krzyknęła. - Ej! Wiesz jaki wielki salon mam do zaprojektowania?! - odpowiedziała na sarkastyczne słowa wampira. - Wstawię tam takie piękne fotele i taka cudowną kanapę. - uśmiechnęła się, klaskając w dłonie, a następnie zaczęła mówić coś o fotelach, kanapie i innych meblach. Wampir zbytnio nie słuchał co ta ma do powiedzenia, gdyż stał po środku peronu węsząc. - Poza tym najważniejszy będzie kominek, ale mniejsza. - westchnęła, stojąc dokładnie przed wampirem. Wyglądało na to, że zauważyła już, iż ten jej nie słucha. Oczywiście jej zachowanie sprawiło, że wampir nie mógł się skupić na zapachu, który wyczuł, a ten niestety już zniknął. Pokręcił głową i spojrzał na blondynkę z uśmiechem. Ta jednakże była już w połowie drogi do wyjścia, więc blondyn powoli zaczął podążać za nią. Wolał na razie trzymać się kawałek za jej plecami, świadom tego, że nikt jej nie zrani. Był pewien, że to co wyczuł, było człowiekiem, a oni nigdy nie krzywdzili własnych na tego typu zadaniach.